7 października 2016

Kamil Łaszczyk - ''Szczerze czuje od czasu że moja kariera zwolniła''


Na wstępie zapytam jak zaczęła się twoja przygoda z pięściarstwem? Kiedy i w jakich okolicznościach trafiłeś na pierwszy trening?

Odkąd pamiętam trenowałem różne dyscypliny sportu, jednak któregoś dnia wujek zaprowadził mnie na trening bokserski. Miałem wtedy 13 lat, po trzech dniach miałem pierwszy sparing i stwierdziłem że chcę to robić, że to jest to co lubię.

Po jakim czasie zdałeś sobie sprawę że boks to jest twoja pasja?

Tak naprawdę po sparingu wiedziałem już co chcę robić w życiu.

Proszę przypomnij tak w skrócie swoje osiągnięcia na ringach olimpijskich.

W boksie amatorskim byłem 6-cio krotnym mistrzem Polski, brązowym medalistą na mistrzostwach Europy. Na swoim koncie miałem walki z mistrzami Europy i świata z którymi walczyłem i wygrywałem. Miałem szansę jechać na eliminacje olimpijskie jednak, przeszedłem na boks zawodowy.

Podpisałeś kontrakt zawodowy z grupą Global Boxing. Pierwsze walki zawodowe toczyłeś na terenie Stanów Zjednoczonych. Bardzo szybko i efektownie kończyłeś pojedynki. Po jednej z nich Luquan Lewis zawisł na linach po brutalnym nokaucie. Zgodzisz się ze mną że to najbardziej efektowny nokaut w twoim wykonaniu?

Tak zgadzam się, że był to najbardziej efektowny nokaut w moim wykonaniu. Doszły mnie nawet słuchy że był to nokaut miesiąca i roku.

W pewnym momencie jednak przeciwnicy przestali się przewracać. Jak uważasz tylko dlatego że prezentowali lepszy poziom wyszkolenia ciężko było walki efektownie kończyć przed czasem? Czy może skupiłeś się nad doskonaleniem technicznej szermierki na pięści?

Fajnie jest nokautować, ale dobrze też jest nabierać doświadczenia, boksować pełne dystanse, nigdy nie nastawiam się na nokaut. Wolę przygotowywać się jak na cały dystans, ale jak jest okazja i widzę, że przeciwnik jest naruszony to próbuje wykorzystać okazję. Jednak nie zawsze to wychodzi, bo gdy za bardzo się chce nie zawsze wyjdzie. Musi wyjść samo z luzu.

Po powrocie do Polski trenowałeś z Piotrem Wilczewskim.Wiele osób z środowiska bokserskiego twierdziło, że to młody trener bez doświadczenia. Było także słychać głosy, że w Polsce nie będziesz miał odpowiednich sparingpartnerów i infrastruktury. Częste zmiany trenerów na pewno były także niekorzystne. Był taki moment w którym czułeś że kariera jest na zakręcie? 

Szczerze czuje od czasu, ze moja kariera zwolniła tempo. Według mnie za mało walczę, póki co stoczyłem jedną walkę w roku, a dla mnie to zdecydowanie za mało. Ja potrzebuje walczyć i obycia w ringu.

Kamil teraz pytanie z tych niewygodnych. Czujesz znaczącą różnice w warsztacie trenerów Wilczewskiego i Łapina? Nadal rozwijasz się czy jesteś już ukształtowanym zawodnikiem? Jakie elementy poprawiłeś na przestrzeni ostatniego roku?

Każdy trener wprowadza coś nowego, od każdego trzeba czerpać taką wiedzę by odpowiadała, trzeba eliminować błędy. Uważam że trener Piotr Wilczewski jest bardzo dobrym trenerem, z którym dobrze mi się współpracowało, jednak uważam też że trener Fiodor Łapin ma trochę większe doświadczenie. Samo to że z pod jego skrzydeł wyszli mistrzowie świata.

Na gali w Wieliczce 22 października twoim rywalem będzie Piotr Gudel (5-1-1, 0 KO). Jaka jest twoja opinia na temat najbliższego przeciwnika?

Piotrek jest moim kolegą, lecz uważam że stać mnie na dużo lepszych zawodników, bo mam większy bagaż doświadczenia. Jestem wysoko notowany w rankingach ale przez to, że tak mało boksuję, myślę że Piotrek będzie na tę chwilę dobrym zawodnikiem.

Na koniec zapytam jakie są plany Kamila Łaszczyka na rok 2017?

Póki co chciałbym w 2017 roku walczyć więcej niż w tym, a tak naprawdę nie wiem jakie plany mają promotorzy. Ja chcę walczyć częściej, podejmuję walkę z każdym zawodnikiem.



Zdjęcie źródło: RingPolska.pl