1 maja 2015
Miliony w ringu - Mayweather : Pacquiao
Już tylko kilkanaście godzin zostało do ''walki wszech czasów''. Pierwszą walką tak reklamowaną było stracie Jim Jefferies -Jack Johnson na początku XX wieku (4 lipca 1910 roku). Która, to już walka ''stulecia''? Ciężko policzyć... Starcie genialnego Amerykanina ''Pretty Boy'' z Filipińczykiem nazywanym ''Pac Man'' już osiągnęło status walki stulecia pod względem finansowym. Gaża dla Mayweathera wyniesie, 120 mln dolarów i jeszcze wzrośnie o zyski z PPV i biletów. Najwięcej przed walką właśnie mówi się o liczbach: bilety sięgające astronomicznej sumy 140 tys dolarów, łączny przewidywany zysk przychodu za same bilety 72 mln dolarów. Federacja WBC postanowiła uczcić walkę ''wszech czasów'' specjalnym pasem wykonanym z kilograma złota i trzech tysięcy szmaragdów. Gaża Pacquiao szczuplejsza wyniesie 80 mln dolarów, co niewątpliwie także działa na wyobraźnie. A gdzie w tym wszystkim sport? Niestety zszedł na drugi tor. O pięściarzach którzy już stali się częścią historii, powiedziano i napisano wszystko. Każdy sympatyk szermierki na pięści zna mocne i słabe strony obydwóch bohaterów gali, która odbędzie się w stolicy hazardu kasynie MSG Grand w Las Vegas. Niesamowita różnica stylów Floyda i Mannego gwarantuje ''na papierze'' niesamowite i wyjątkowe widowisko. Mistrz defensywy kontra Bóg wojny idący do przodu niczym tajfun. Z sportowego punktu widzenia, walka odbyła się 4-5 lat za późno. Kluczem do zwycięstwa będą nogi. Których z nich stracił mniej z dynamiki i mobilności przechytrzy rywala. Pacquiao na zawodowych ringach stoczył 64 walki. Wojny ringowe, nokauty zwłaszcza ten z rąk Marqueza musiały się odbić na zdrowiu Filipińczyka. Mayweather jest mniej wyeksploatowanym pięściarzem, faworytem walki ale przecież jest człowiekiem z krwi i kości. W boksie wszystko jest możliwe. Gdyby gladiatorzy współczesnych czasów spotkali się ze sobą parę lat wstecz, nie było by dziś aż tak olbrzymiego zainteresowania i wątpliwe jest żeby kolejne rekordy finansowe zostały wyśrubowane jak dziś. Długi czas oczekiwania sprawił ze walka stała się najbardziej wyczekiwaną na całej kuli ziemskiej. W trakcje negocjacji kibice na całym świecie, byli świadkami wielu przepychanek i utarczek, prób walki na słowa w wykonaniu Floyda. Skromy Filipińczyk gorliwy katolik i zupełne przeciwieństwo Amerykanin lubiący odnosić się do swojego bogactwa, wystawnego życia, kolekcjonowania drogich samochodów i zegarków. Pobyt Mayweathera z zakładzie karnym, dolał oliwy do ognia sprawiając ze idealnym hasłem walki jest walka dobra ze złem. Postawa poza ringowa, ale przede wszystkim styl okrutnie efektowny zaskarbił sobie moje serce. Z całych sił zaciskam kciuki i kibicuje Emmanuelowi Dapidran Pacquiao (tak brzmi pełne imię i nazwisko idola Filipin).Już nastawiłem budzik i zaczynam wielkie odliczeni, łudząc się ze w wielkiej chmury nie spadnie mały deszcz...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ciekawe czy miliony w ringu, spowodują jakiś przekręt aby odbyła się kolejna walka. Np. remis lub wygrana Paca. Czy tak długo wyczekiwana walka może obejść się bez skandalu :) ? - zobaczymy
OdpowiedzUsuńCosmicSans3