20 maja 2015

Sasza i Lucky Look w Moskwie


Aleksander Povetkin w eliminatorze federacji WBC zmierzy się z Kubańczykiem Mike Perezem. ''Sasza'' jest jedynym pięściarzem, który po porażce z Władimirem Kliczką wrócił szybko na ring. Śmiem twierdzić w jeszcze lepszej dyspozycji niż przed starciem z ukraińskim królem wagi ciężkiej. Ograniczony technicznie lecz silny i twardy Manuel Charr został efektownie ciężko znokautowany akcją lewy-prawy sierp. Następną ofiarą ''Saszy'', stał się wielki jak tur Carlos Takam. Kameruńczyk padł na mate ringu po okrutnym lewym sierpowy. Nokaut w stylu Mike Tysona. Povetkin poprawił wydolność z którą, zawsze miał problemy, bije z większą częstotliwością, praca nóg także uległa poprawie, ciosy zyskały na sile dzięki dynamice. Boks Rosjanina jest efektowny i efektywny. Mike Perez nie potrafi ustabilizować formy na wysokim poziomie, problemem jest także wahanie wagi pięściarza z Gorącej Wyspy. Magomed Abdusalamov po laniu z rąk Kubańczyka do dnia dzisiejszego jest sparaliżowany, nie mówi a kontakt z światem odbywa się za pomocą ruchów powiek oka. Tak dramatyczne wydarzenie niewątpliwie miało wpływ na psychikę Pereza. W korespondencyjnym pojedynku z ''Saszą'' na tle Takama bardzo blado wypadł Kubańczyk. Walka była  słaba, pełna klinczy, prowadzona w wolnym tempie z wskazaniem na Kameruńczyka. Jeśli Perez znów będzie miał problemy kondycyjnie, zostanie rozbity i znokautowany przez bardziej ruchliwego i dynamiczniejszego Rosjanina. Takie zakończenie przewiduje.

Przed walką wieczoru Moskiewskiej gali wystąpi mistrz świata federacji WBC Grigorij Drozd. W miejsce Krzysztofa Włodarczyka zastępstwo przypadło Łukaszowi Janikowi. ''Krasawczyk'' jest zdecydowanym faworytem. Nawet gdyby Janik cały obóz przygotowawczy, pełne osiem tygodni przepracował stricte pod Rosjanina praktycznie nikt nie przewidywałby detronizacje Drozda. ''Lucky Look'' niespełna dwa tygodnie przed walka dowiedział się o wyjeździe do Moskwy, co ogranicza jego szanse praktycznie do minimum. Aczkolwiek boks jest nieprzewidywalną dyscypliną i jeszcze większe niespodzianki zdarzały się w historii pięściarstwa. Na Łukaszu nie spoczywa żadna presja, każda runda wyrównana będzie już małym sukcesem Polaka. Janik na pewno nie wejdzie do ringu po to by tylko przetrwać, jest bokserem ambitnym, charakternym i z sercem do walki co udowodnił w pojedynku z faworyzowanym  Afolabim na gali w słynnej Madison Square Garden. Mistrzowski dystans 12 rund, niestety sprawi ze z każdą rundą Łukasz będzie miewał przestoje, co raz poważniejsze problemy z wydolnością co na pewno wykorzysta mobilny    'Krasawczyk''. Przewiduje zwycięstwo przez techniczny nokaut Drozda w tzw mistrzowskich rundach gdy już ujdzie powietrze z naszego ''Lucky Looka''. Nawet porażka po dobrej walce możne okazać się zwycięstwem,  ponieważ Janik zyska renomę i  otrzyma kolejne ciekawe finansowo i sportowo oferty. Czego z całego serca życzę niedocenianemu w Polsce Łukaszowi. 

4 komentarze:

  1. Drozd wygląda na świetnie przygotowanego ale nawet jakby obijał się podczas obozu nie miałby dużych problemów z Janikiem.Grigorij prowadzi walkę w mocniejszym tempie jak Afolabi ...Ale pomińmy Afolabiego.USA,aklimatyzacja itd. Dla mnie wyznacznikiem jest walka z Rico Hoyem,która odbyła się w Polsce.Jeśli Janik będzie zbierał tak od Drozda to będzie w niczym lepszy od Mastera i Kołodzieja.O dziwo najtrudniejszą walkę do tej pory Drozdowi dał właśnie Masternak i w walce z Mateuszem Drozd "zmartwychwstał" po latach nieaktywności.Co tu dużo gadać,boks Rosjanina nie może się nie podobać.Chłopak mobilny,bijący w różnych płaszczyznach,raczej odporny na cios. W LBE obstawiałem Drozda przez KO.Mam jednak cichą nadzieję,że Janik przetrwa dystans i pokaże się z dobrej strony a jego opowieści jak bardzo dobrze boksuje mu sie na luzie nie są w żaden sposób przesadzone.
    Tak czy inaczej wynik walki z góry jest znany bo cudu raczej nie będzie.Janik nie ma uderzenia i Drozd może czuć sie bezpieczny.
    Mnie bardziej interesuje walka Perez-Powietkin,jako,że boks Kubańczyka bardzo mi się podoba (oczywiście jak jest w miare przygotowany) i będę trzymał za niego kciuki.Jednak w razie decyzji punktowej spodziewam się gospodarskiej decyzji.
    thales

    OdpowiedzUsuń
  2. Prosiłeś o merytoryczne komentarze na temat Twojego artykułu więc postaram Ci się jakoś pomóc :) Widzę, że piszesz coraz lepiej jeśli chodzi o gramatykę i ortografię a w same teksty są poskładane coraz lepiej. Mimo to nadal ciężko mi się czyta Twoje artykuły, są napisane jakby na siłę. Widać, że próbujesz pisać mądrze a przy tym atrakcyjnie stylistycznie ale wychodzi Ci to trochę sztucznie. Ale żeby nie było, że tylko narzekam to naprawdę widzę że notujesz progres. Jeśli nadal będziesz uparcie pisał i przy tym starał się pisać bardziej świadomie i tylko wtedy gdy będziesz miał coś ciekawego do powiedzenia (zauważ, że wnioski z obecnego tekstu nie są zbyt odkrywcze) to będzie dobrze. Grunt, że masz pasję i coś robisz a kropla drąży skałę, więc pisz a na pewno będzie coraz lepiej :) Serdeczne pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzeźwa analiza. Powietkin wyrasta na konkretnego kota w HW. Moc ma, walczy efektownie - ost. walki to mega nokauty. Janika trudno komentować raczej. Miała być walka bez historii i była.

    OdpowiedzUsuń